niedziela, 23 lutego 2014

Slodka niedziela.

Witam sie z Wami milo i zapraszam na slodka niedziele.To nie swieto, nie rytual, nie zachcianka.Raz na jakis czas robie sobie taki  slodki dzien  i w lutym wypadlo na niedziele.Przy okazji troche nowosci.Tak wiec zapraszam na  mini paczki i przepyszne czekoladki , tym wazniejsze ,ze z Polski do mnie przyjechaly.



znow paczki ,by pokazac jakie sa pyszne


Slodka chalka

Ciasto z jablkami

I wszystko razem na stole(mnostwo jedzenia)


Do Wielkanocy jeszcze daleko ,ale widze ze u Was juz powstaja pierwsze prace swiateczne,pierwsze dekoracje, wiec skusilam sie i ja na wianek nad drzwi wejsciowe do mieszkania Wianek z jajek i zajaczek.

A co czytam?

A co ogladam?.Znow bylam w empic.com i kupilam dwa nowe filmy.

Kupilam sliczna porcelanowa szkatulke,unikat, staroc, cudna.Ponizej pokazuje ja otwarta

Tutaj natomiast zamknieta

Szklana  zakladka do ksiazki z ptakiem.Czyli polkula ze szkla podklejona aksamitem i ptaszorek w srodku,Jest bardzo ciezka i dlatego stanowi zakladke na otwarta ksiazke badz magazyn.

Tu zakladka juz w uzyciu.To wloski magazyn o modzie.

I biale tulipany dla Was na reszte slonecznej niedzieli.

Ufff..14 zdjec..troche duzo jak na jeden post.Nastepnym razem bedzie mniej, obiecuje.
Milej i slonecznej niedzieli Wam zycze .)

wtorek, 18 lutego 2014

Do jutra nie wytrzymam

pochwalic musze sie jeszcze dzis , mimo ze to juz drugi dzisiaj post. Badzcie wyrozumiale, poniewaz rozwalilam kase.
Kupilam dwa nowe mebelki do mojego pokoju  dziennego .Komode i stoliczek pod telefon albo konsolke, jak kto woli.Oba mebelki utrzymane w tym samym stylu .
To komoda

a to konsolka

Oba zdjecia pochodza ze strony sklepu meblowego  KIKAw Wiedniu.
Sa biale. lekko spatynowane, maja piekne uchwyty , kapitalne nozki.
Czekam wlasnie na nie popijajac kawke.(znaczy sie, czekam na dostawe)
Jak nie wiele  trzeba kobiecie do szczescia,?????

Zdobycze

Witam Was milo...dzis wtorek, trwa wciaz moj weekend.Zanim zabiore sie za sprzatanie domu pokaze Wam co ostatnio udalo mi sie kupic na Flohmarku.
Grecki wazon , recznie malowany, nowy., wysoki na 30 cm.

Trzy pierscienie porcelanowe na serwetki(chyba sie od nich uzaleznilam, wszedzie widze pierscienie serwetkowe)

Moje  ukochane torebeczki haftowane (stare), na ktorych punkcie juz mam bzika.Ten rodzaj haftu czesto spotykany.

I druga, inna , z pieknym zapieciem.


Jest wiele inych rzeczy ale nie obfocone,  beda w nastepnym poscie..Do greckiego wazona musze kupic kwiaty  a torebeczki musze jakos zakonserwowac, zapakowac w pergaminy i dolozyc do kolekcji.

Zycze Wam udanego tygodnia.Odezwe sie niebawem.Dziekuje za  wszystkie komentarze .

W przyszlym poscie  oglosze  wielkanocne Candy.Juz dzis zapraszam.

niedziela, 16 lutego 2014

Upominki z Zakopanego.

Pisalam wczesniej , ze moje dzieci byly w gorach na nartach w czasie trwania ferii zimowych.Pojechaly do Polski do Zakopanego.Swietnie sie bawily  i o mnie nie zapomnialy.Dostalam kilka upominkow , a ze obiecalam Wam je pokazac ,wiec prosze.Torebka ze skory.

Bawelniana chusta w kwiaty z fredzelkami


Trzy pary zakopianskich, skorzanych kapciuszkow

Drewniana cukierniczka z lyzka
(juz znalazla zastosowanie w kuchni)

Oraz  piekne rekawiczki z futerkiem,.wprawdzie zimy nie bylo, nie ma i nie bedzie ,to  jednak na przyszly rok  beda czekac  , a ja juz sie ciesze, ze mi bedzie w koncu cieplo w rece.



Kupilam sobie tez w empic.com dwa filmy, ktore Wy z pewnoscia juz dawno ogladalyscie , a ze ja tu w Wiedniu nie mam polskiej  TV wiec   ladne filmy musze  sobie kupic zeby moc  obejrzec.Wprawdzie na wsi mamy polskie kino domowe (polska TV) , ale  wtedy , gdy leci cos ladnego, ja musze byc w pracy.A jak juz dzieci mi nagraja ,to nie mam czasu ,by  ogladnac.Bledne kolo.Tak wiec po kolei.To Film wedlug powiesci Emile Zola.Powiesc te mam  od zawsze na wlasnosc i czytalam ja , sama nie wiem, ile razy.wciaz do niej wracam ,a niektore kwestie znam na pamiec.

I moja ulubiona Coco i wedlug mnie najlepsza wersja filmu o Coco, bo z Audery Tautou.

A to moja tegorocznma "walentynka" Wyboru i zakupu musialam dokonac sama .Od meza dostalam  pozwolenie , wiec kupilam sobie maly szmaragd.
To  stara, reczna robota, jubilerski kunszt.Zakupiony w Dorotheum.


Bylam takze na zakupach ,a wlasciwie na szperaniu-grzebaniu i znalazlam prawdziwe perelki ale o tym w nastepnym poscie.
Dzis zycze Wam milej niedzieli.)

czwartek, 13 lutego 2014

Moj dzisiejszy obiad

Dzis  jest czwartek a ja  na obiad zrobilam smazonego  dorsza.To piatek jest dniem rybnym ale ja ostatnio z tradycja na bakier.Po prostu zachcialo mi sie ryby.Bez ziemniakow i inynch dodatkow..po prostu tylko ryba.


Jak juz wiecie ,w mojej kuchni w tym roku panuje niepodzielnie lawenda.W kazdym niemal kaciku jest obecna.Udalo mi sie kupic serwetki z lawenda w bardzo  wyrazistym  kolorze by dodac obiadom intensywnosci.

Swiecznik   tez  ma ten motyw

To ,czego nie  udalo nam sie zjesc i zostalo., powedrowalo do sloikow  , czyli zrobilam dorsza smazonego w zalewie octowej

Lampka szampana, ktory wyostrza smak dorsza..(wiem ,wiem, powino byc wino)

Rozowy,

I rozowe tulipany


i swieca w odcieniu rozu


A teraz czas na kawe i male ciacho.. .
Dzis mamy piekne sloneczko i czuje sie  w powietrzu  wiosne..
Milego dnia Kochani.

niedziela, 9 lutego 2014

Karnawal

czyli paczki, chrusty , roze, i wszystkie inne  slodkosci w tym czasie dozwolone i bez wyrzutow sumienia ze "nie wolno", ze "przytyje".Odchudzac sie bedziemy pozniej.
Karnawal to takze czas zabaw ,wielkich balow  ,czas pieknych kreacji i wspanialych kobiet, czyli nas..
Czemu o tym pisze?..a no wlasnie..kupilam sobie wspaniale karnawalowe , bardzo dekoracyjne ciastka i chce je zjesc, dlatego pisze  to usprawiedliwienie...I juz mi lzej..zadnych wyrzutow sumienia nie mam.

 To wlasnie one..te ciacha kolorowe

 Swieca  z wosku ..pachnie miodem

 Zielona herbata (chyba przyspieszy trawienie)

 No i smiejace sie buzie ciasteczek (klauny, myszki, kotki, )

Deszcz za oknem  a do pracy jechac trzeba.. taka rzeczywistosc,Jakis mi  smutny ten post wyszedl a mialo byc slodko i karnawalowo.Pozdrawiam Was milo.)

piątek, 7 lutego 2014

Walentynki

Tak czerwono i energetycznie to u mnie  nigdy nie bylo.Ale Walentyki  kojarza mi sie wlasnie z czerwienia ,wiec zakupy z tym dniem zwiazane poczynilam w kolorze czerwonym.Wprawdzie w tym roku sama zdecydowalam  , co chcialabym dostac od mojego "Walentego"., poniewaz moj maz nie moze pojsc na zakupy, ale zakupy utrzymalam w walentynkowym kolorze.A wiec po kolei
Czerwone tulipany .Serduszko dostalam  w prezencie od Eli


Serduszko z bliska

A tu link do Eli bloga

http://malowanekrzyzykami.blogspot.co.at/


Wazon to polska porcelana kupiona w wiedenskim sklepie

Wyglada przeslicznie i "patriotycznie"(bo z Polski)

 Sznur prawdziwych korali i pierscionek z rubinem

 Naturalnie grzybek  i sznurek(taki misz-masz), czyli przydasie, ktore wciaz gromadze(tylko nie wiem po co?





 Slodyczy nie moglam nie kupic (czerwone!!!!!!!), pasuja do  walentynkowego swieta.

 Nastepne tulipany  w nowej wazie na kwiaty

 I takie male" co nieco"czyli bluzka, ktora sie komponuje na sobie z szala (swietna zabawa i mnostwo mozliwosci).Elegancka.

A tu wszystko razem.

Tak wiec u mnie juz walnetynkowo.Jutro wracaja moje dzieci z gor..Juz wiem ,ze wioza dla mnie niespodzianki,
. Pokaze je w nastepnym poscie.
Juz dzis zycze Wam udanych , radosnych  Walentynek.